Hej hej,
luty upływa mi w towarzystwie testów kosmetycznych (na co nie mogę narzekać) i dziś krótki post o kolejnym z nich!
Ostatnio otrzymałam maskarę "w ciemno", czyli nie dostałam żadnej informacji na temat marki tego produktu ani wskazówek mogących ułatwić mi zadanie. Uwielbiam niespodzianki i wszystko co z tym związane, więc szybko zgodziłam się na taką propozycję! Jeśli chodzi o moje rzęsy to są one długie, ale proste i od bardzo dawna poszukuję odpowiedniej maskary. Stety niestety należę do osób wymagających i nie zadowalam się byle czym. Jak poradził sobie ten produkt i jakiej jest marki? O tym poniżej.
Szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy i dokładnie je maluje, nie odczułam tzw. sklejenia. Zaaplikowany tusz nie wysycha i nie kruszy się, utrzymuje się bardzo dobrze i pięknie podkręca rzęsy co mnie bardzo cieszy, bo taki efekt udawało mi się otrzymać do tej pory jedynie z pomocą zalotki i bazy. Jest lekki i rzęsy dzięki niemu nie opadają. Przy demakijażu bardzo łatwo można go zmyć i nie pozostawia problematycznych czarnych plam wokół oczu. Do testów otrzymałam wersję mini, ale na pewno zaopatrzę się w produkt pełnowymiarowy i z całego serca polecam Wam zrobić to samo!
Wraz z tuszem otrzymałam notkę z informacjami na temat składu (plus za prowitaminę B5), internetową ankietą i tajnym hasłem dla testerek. Po wypełnieniu wszystkich kroków w końcu otrzymałam informacje o dacie premiery i szczegółach produktu. Uwaga uwaga jest to maskara firmy BENEFIT COSMETICS o nazwie BADgal BANG! którą możecie kupić między innymi w Sephorze (139,00 zł).
Miłość jest ślepa nabrało dla mnie całkiem nowego znaczenia, a ten tusz zdecydowanie zagości na mojej półce na długi czas.
Super
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie w wolnej chwili!
Miłego dnia, xx Bambi
szczoteczka wygląda bardzo ciekawie :) :)
OdpowiedzUsuń_____________
♥ Blog dla kobiet daria-porcelain.pl ♥