niedziela, 11 lutego 2018

Blind Mascara czyli test w ciemno

Blind Mascara czyli test w ciemno

Hej hej, 

luty upływa mi w towarzystwie testów kosmetycznych (na co nie mogę narzekać) i dziś krótki post o kolejnym z nich!
Ostatnio otrzymałam maskarę "w ciemno", czyli nie dostałam żadnej informacji na temat marki tego produktu ani wskazówek mogących ułatwić mi zadanie. Uwielbiam niespodzianki i wszystko co z tym związane, więc szybko zgodziłam się na taką propozycję! Jeśli chodzi o moje rzęsy to są one długie, ale proste i od bardzo dawna poszukuję odpowiedniej maskary.  Stety niestety należę do osób wymagających i nie zadowalam się byle czym. Jak poradził sobie ten produkt i jakiej jest marki? O tym poniżej.





Szczoteczka dobrze rozdziela rzęsy i dokładnie je maluje, nie odczułam tzw. sklejenia. Zaaplikowany tusz nie wysycha i nie kruszy się, utrzymuje się bardzo dobrze i pięknie podkręca rzęsy co mnie bardzo cieszy, bo taki efekt udawało mi się otrzymać do tej pory jedynie z pomocą zalotki i bazy. Jest lekki i rzęsy dzięki niemu nie opadają. Przy demakijażu bardzo łatwo można go zmyć i nie pozostawia problematycznych czarnych plam wokół oczu.  Do testów otrzymałam wersję mini, ale na pewno zaopatrzę się w produkt pełnowymiarowy i z całego serca polecam Wam zrobić to samo! 
Wraz z tuszem otrzymałam notkę z informacjami na temat składu (plus za prowitaminę B5), internetową ankietą i tajnym hasłem dla testerek. Po wypełnieniu wszystkich kroków w końcu otrzymałam informacje o dacie premiery i szczegółach produktu. Uwaga uwaga jest to maskara firmy BENEFIT COSMETICS o nazwie BADgal BANG! którą możecie kupić między innymi w Sephorze (139,00 zł). 
Miłość jest ślepa nabrało dla mnie całkiem nowego znaczenia, a ten tusz zdecydowanie zagości na mojej półce na długi czas.

poniedziałek, 5 lutego 2018

Beauty: Rimmel Lasting Finish - Test

Beauty: Rimmel Lasting Finish - Test

Cześć wszystkim!

Pierwszy post w tym roku piszę dla was we współpracy z marką Rimmel, która na pewno jest wam dobrze znana. W ubiegłym tygodniu otrzymałam od nich paczkę z dwoma podkładami Rimmel Lasting Finish Breathable w odcieniu 100 Ivory oraz 101 Classic Ivory. Jeśli jesteście ciekawi pierwszych wrażeń to zapraszam do dalszej lektury. 



W ostatnim czasie używałam podkładu również od marki Rimmel, ale z serii Match Perfection o odcieniu 100 Ivory. RLF i RMP pomimo potencjalnie tego samego koloru bardzo się od siebie różnią i niestety produkty, które otrzymałam są dla mnie nieco zbyt ciemne. Jeśli chodzi o zalety to z pewnością należy wspomnieć o lekkości podkładów, są bardzo delikatne, nie wywołują efektu maski i idealnie nadają się do codziennego użytku. Posiadają dość nietypowy aplikator (widoczny na pierwszym zdjęciu), który w znacznym stopniu ułatwia rozprowadzanie produktu. Trwałość to nie tylko słowo znajdujące się w nazwie, w moim przypadku Lasting Finish spokojnie utrzymywał się nawet przez 12 godzin i nie spływał po połowie dnia spędzonego w pracy. Nie zauważyłam też żeby gdziekolwiek się ważył, trzymał się równomiernie i jednolicie. 
Nie jest to jednak podkład, który nadaje się do wymagającej cery. Jeśli zmagacie się z przebarwieniami bądź intensywnym trądzikiem to radzę poszukać czegoś z mocniejszym kryciem.  


Zachęcam was do publikowania zdjęć waszych makijaży na bazie Rimmel Lasting Finish na Instagramie! Oznacznie @rimmellondonpl, najlepsze zdjęcia trafią na ich oficjalną stronę. :)

Jestem ciekawa wasznych opinii na temat tego produktu, dlatego zapraszam do komentowania i dzielenia się własnymi doświadczeniami. Może polecacie zupełnie coś innego? Dajcie znać. 
Buziaki!
Copyright © 2016 PAULINA KOBZA , Blogger